Oczywistym jest fakt, że tłumacz języka hebrajskiego, tłumacząc różnej długości i objętości teksty, musi określić jakąś jednostkę, na podstawie której obliczy cenę należną za przekład. Nie każdy natomiast wie, że jednostka rozliczeniowa, jakiej używa tłumacz, nazywa się stroną przeliczeniową. Nie ma ona nic wspólnego ze stroną pojmowaną ogólnie jako objętość tekstu mieszcząca się na kartce A4. W zależności od ilości tekstu, jego rozmieszczenia i wielkości czcionki, tekst na kartce A4 może stanowić dużo więcej lub dużo mniej niż jedna strona przeliczeniowa.
Jeśli ktoś zapytałby, czym charakteryzuje się strona przeliczeniowa tłumaczenia z języka hebrajskiego, pierwszą odpowiedzią, jakiej powinniśmy udzielić, byłaby informacja, że to zależy od rodzaju tłumaczenia – czy jest zwykłe, czy poświadczone. Tłumaczenia zwykłe to takie, do wykonania których nie są wymagane uprawnienia. Ich zakres tematyczny jest bardzo szeroki, i obejmuje tłumaczenia z zakresu medycyny, techniki czy literatury. Takie tłumaczenia mogą być wykonywane przez osoby z bardzo dobrą znajomością języka, jednak ich jakość niewątpliwie jest większa, gdy ich autorem jest absolwent studiów lingwistycznych czy filologicznych. Dzieje się tak dlatego, że takie osoby w procesie kształcenia zdobywają informacje teoretyczne dotyczące przekładu. Strona przeliczeniowa takiego tłumaczenia nie ma ściśle określonych parametrów – jej objętość indywidualnie ustala tłumacz lub biuro tłumaczeń, a waha się ona od 1500 do 1800 znaków ze spacjami.
Zupełnie inaczej ma się rzecz z tłumaczeniem poświadczonym z języka hebrajskiego, czyli takim, które musi być wykonane przez tłumacza przysięgłego, wpisanego na listę tłumaczy przysięgłych i posiadającego swoją własną pieczęć. Tak jak zawód takiego tłumacza, tak i strona przeliczeniowa tłumaczenia poświadczonego są opisane w aktach prawnych (głównie w Ustawie o Zawodzie Tłumacza Przysięgłego oraz w Rozporządzeniu (…) w sprawie wynagrodzenia za czynności tłumacza przysięgłego). Objętość strony przeliczeniowej jest więc ściśle określona i u każdego tłumacza przysięgłego taka sama. Według rozporządzenia, jest to 25 linijek po 45 znaków w każdej. Nietrudno domyślić się, że sformatowanie tekstu w taki sposób, aby w każdej linijce było tyle samo znaków, jest niewykonalne. Efektem byłoby „poszatkowanie” słów i utrudnienie odczytania dokumentów – zapewne czytelnik często musiałby czytać jedno zdanie kilka razy, by z nienaturalnie podzielonych między linijki słów wywnioskować, jaką niosą treść. Rozporządzenie dopuszcza więc znacznie łatwiejsze wyjście, a więc określenie strony przeliczeniowej jako 1 125 znaków. Skąd ta liczba? Z prostego pomnożenia 25 linijek przez 45 znaków. Znamy już więc ilość znaków, ale czy wiemy dokładnie, co ona oznacza?
Są to zarówno litery, jak i cyfry oraz znaki przestankowe. Do tej ilości wlicza się również spacje, dlatego często używa się skrótu „zzs” – znaki ze spacjami. Jest to bardzo ważna informacja, bowiem nieujęcie ilości spacji podczas obliczeń może je znacznie wypaczyć. Należy również pamiętać, że każda rozpoczęta strona tłumaczenia poświadczonego jest liczona jako pełna strona przeliczeniowa, niezależnie od tego, czy znajdzie się na niej 10, 100 czy 1000 znaków.
Choć oszacowanie, z ilu stron przeliczeniowych składa się nasz dokument, może wydawać się proste, w rzeczywistości samodzielne dokonanie takich obliczeń jest niemożliwe. Powodów jest kilka. Po pierwsze, na strony przeliczeniowe rozdziela się tekst już po przetłumaczeniu – a, jak wiadomo, słowa i konstrukcje w różnych językach, choć mają takie same znaczenie, mają zupełnie inną długość. Po drugie, podczas przekładu dokumentów, tłumacz przysięgły musi szczegółowo opisać wszelkie dodatkowe elementy, takie jak podpisy, pieczęcie, znaki graficzne. Cechy szczególne papieru także muszą być opisane. Dodatkowo, po zakończeniu tłumaczenia tłumacz przysięgły musi dodać klauzulę zawierającą jego imię i nazwisko, numer na liście, numer tłumaczenia w repertorium (jest to rodzaj rejestru, do prowadzenia którego jest zobowiązany każdy tłumacz przysięgły) oraz poświadczenie zgodności tłumaczenia z oryginałem. Jak można się domyślić, wszystkie te opisy to kolejne znaki, których ilości nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Z tego powodu określenie liczby znaków w dokumencie, który składamy do tłumaczenia, nie dostarczy nam informacji przydatnej w zakresie oszacowania ceny.
Niewątpliwie warto jednak pamiętać najważniejsze informacje dotyczące strony przeliczeniowej, mimo że nie umożliwi nam to samodzielnego określenia ilości stron. W tłumaczeniu zwykłym objętość strony przeliczeniowej jest ustalana przez tłumacza lub biuro. W tłumaczeniu poświadczonym ta objętość jest stała i wynosi 1 125 znaków ze spacjami. Tekst rozdzielamy na strony przeliczeniowe dopiero po dokonaniu tłumaczenia i umieszczeniu w nim wszystkich niezbędnych elementów.